piątek, 12 sierpnia 2016

122. Sierpień





Zaczął się miesiąc spadających gwiazd. Może jedna z nich będzie dla mnie łaskawa i spełni moje marzenia ;]
W środę test z angielskiego, jak dobrze pójdzie, to zapisuję się na studia z księgowości i szukam dalej pracy w tym kierunku.

piątek, 24 czerwca 2016

121. Wywody mężczyzny




Podpity facet nabuzowany hormonami i podjudzony sytuacją to nie jest dobre połączenie. Czuję w sobie, wkurw, podniecenie, siłę, pragnienie zwycięstwa, bójkę w powietrzu, kłótnię i orgię namiętności. Jednym słowem, bóg Mars nade mną dzisiaj czuwa, w krwi krąży testosteron w połączeniu z alkoholem (cóż, wybaczcie, whisky z lodem o colą ;]  )










wtorek, 14 czerwca 2016

120. Przetyrany





Zanim zapiszę się na ten kurs, muszę napisać test z angielskiego, by im udowodnić, że dam radę w pełni korzystać z kursu, który jest po angielsku, jakby nie patrzeć  Nie ukrywam, stresuje mnie ten fakt, bo o jeden punkt mi się noga powinie i mnie nie przyjmą na kurs... 
Zrobiłem przykładowy test TOEFL, bez mówienia <bo nie chciało mi się teraz gadać do mikrofonu> i bez pisania <bo wyszedłem tuż po pisaniu i słuchaniu> i wynik miałem 91/120, więc chyba nie jest źle, z pisaniem i mówieniem było by więcej. Ale nie mogę nigdzie dorwać próbki testu z tego instytutu ^^ 
Dzisiaj jednakowoż czuję się przetyrany, jak koń po kilkuset ujęciach do westernu. Wróciłem do domu i miałem robić nic, czyli odmóżdżające oglądanie czegokolwiek pokroju Trudne sprawy, a tymczasem rozwiązywałem test z anglika i biorę się dalej za pisanie opowiadania.

sobota, 11 czerwca 2016

119. Nadzieja istnieje





Jestem dużym chłopcem i twardo się trzymam, ale oglądając te reportaże ścisnęło mnie w gardle, głos nie chciał się wydobyć, a do oczu cisnęły się łzy

R E P O R T A Ż - kliknij by obejrzeć!

sobota, 4 czerwca 2016

118. Przyjemne z pożytecznym



Przede mną długi weekend, mamy w Irlandii Bank Holiday, June Holiday, albo święto poniedziałkowe. Zwał, jak zwał, ważne że wolne :)
Jesteśmy już z Małżerem po obiedzie, pysznym risotto połączonego z chińszczyzną i schłodzonym sosem tzatziki.
A w ramach relaksu oglądam francuskiego Top Chefa, mam zatem dwa w jednym, relaks i naukę, gdyś odświeżam sobie francuski.
Co do francuskiego, to we wtorek przyjdzie nowy do naszego teamu, będzie robił francuskich klientów, a że Lisy i Iriny nie będzie, to zapewne mi przypadnie zaszczyt uczenia go. Może się pokuszę i po francusku poprowadzę trening ;]
Coraz więcej facetów w naszym teamie, to mi się podoba, balans musi być :D





Tymczasem zapraszam również na mój kanał, pojawił się nowy vlog, miłego oglądania :)







wtorek, 17 maja 2016

117. Nowe zabawki

Przyjechały dzisiaj nowe zabawki, zobaczcie sami :D






Chciałbym jeszcze tylko zyskać więcej odwagi, by zacząć nagrywać vlogi.  Brakuje mi jednak jaj i pomysłów i polotu :/


poniedziałek, 2 maja 2016

środa, 27 kwietnia 2016

115. Zarobki




Jako, że w pracy nie mam ustawionej polskiej klawiatury, wybaczcie brak znaków diakrytycznych poniżej:

http://praca.interia.pl/zarobki/news-zarobki-osob-z-rozna-znajomoscia-jezykow-obcych-w-2015-roku,nId,2190118

Niesamowicie mi podniosl cisnienie  ten artykul. Nie calkowita, ale bzdura. Owszem znajomosc jezykow

wtorek, 26 kwietnia 2016

114. Chwilowe załamanie




Ten tydzień wyjątkowo mi nie sprzyja. Chęć znalezienia nowej pracy i zero odzewu, lub też jego negatywny wydźwięk spowodowały u mnie swego rodzaju załamanie, tudzież depresję.
Jakby mi było mało, oglądałem serię vlogów ludzi, którzy cieszą się życiem, wspólnie robią wiele rzeczy, w tym wypady za miasto, spotkania ze znajomymi i tym podobne. W dodatku mieszkają sami - tak, to gejowska para. I to właśnie chyba było moim przysłowiowym gwoździem do trumny. Sam dążę do tego, byśmy mieli w końcu normalne życie, by było nas stać na wszystko. Byśmy mogli się cieszyć, bym ja mógł się cieszyć, a nie ciągle zamartwiać; w obecnej naszej sytuacji raczej nie mam większych powodów do radości i szczerze mam już wszystkiego pomału dość.

niedziela, 24 kwietnia 2016

113. Sunday




Hi there and sunny welcome from Ireland, while sky is gloomy, grey and not welcoming at all ;]
I sit at home and study accuntancy, accounting technics. I downloaded a great book in a pdf format, "Double Entry Accounting Workbook". I recommend this if somebody wants to know what the accountancy is and how to find yourself in this world.
And here is my music background, found on the vlogs of Mark E Miller:

Deric Torres Playlist (clik on the link)



sobota, 23 kwietnia 2016

112. Sobota z chłopakami








Uwielbiam oglądać vlogi tych dwóch chłopaków. Uwielbiam ich styl życia, czas, jaki spędzają razem, wspólne wycieczki, spotkania z przyjaciółmi, rodziną, wypady za miasto.
Napawa mnie to optymizmem.
Sprawdźcie sami:

poniedziałek, 11 kwietnia 2016

111. Poniedziałek





Szukanie pracy ssie. Liczyłem, że może z tym Allianzem wypali, ale po dzisiejszym accuracy test i teście z angielskiego wątpię (pojebane jak cholera). To samo z Abbottem. Praca na French Customer support, ale pytania na teście dziwne, odnoszące się do osobowości. Tych samych pięć przymiotników i każą ci wybrać jeden który najbardziej ciebie opisuje i jeden, który najmniej. A co jeśli wszystkie opisują mnie najbardziej? No właśnie.

Porozsyłałem parę aplikacji, ale jak tak patrzę na wymagania, to niektóre są jak z dupy. Nie wiem, kiedy uda mi się zmienić pracę. Tak bardzo chciałbym, by to stało się już zaraz, natychmiast, nie mogę już znieść patrzenia na nich  w obecnej firmie. Nie lubię mojej TL i jej asystencika, chujka, który nie raczy podnieść dupska i przyjść do nas, przedstawić się, zapytać, czy coś nam potrzeba... Siedzi, jak święta krowa, niczym ten król na tronie. Niech uważa,by żylaków się nie nabawić...
Eh. Niech już się ktoś odezwie w końcu do mnie, nie zadręcza głupimi testami, tylko mnie zatrudni, po prostu.  ^^


piątek, 8 kwietnia 2016

110. Piątkowe przemyślenia






Niestety nie udało się. Nie spełniam wszystkich requirements. Trudno. Zdołowałem się, tym bardziej że kumpela z obecnej pracy właśnie tam się dostała, fakt, ona startowała na T&E Analyst, ja na AP z frenczem. Niemniej jednak poczułem się gorzej, lecz pod koniec dnia mój nastrój się poprawił. Miałem telefon od gostka z toplanguages, w poniedziałek zaczynam kolejny proces kwalifikacyjny, do jednej z firm zajmującej się ubezpieczeniami, również z frenczem. Pensja nieco niższa niżw pierwszym miejscu i sporo stresu i workloadu, ale gdzie go nie ma? Wcześniej się zarzekałem, już parę razy, że nigdy tam nie będę aplajował<sorry, wysyłał cefałki, przesiąkam już angielskim :D >, więc może być tak, jak z Gdańskiem - tyle razy się zarzekałem, że w życiu tam nie będę mieszkał, a tu proszę, zamieszkałem i pokochałem Trójmiasto :D

sobota, 13 lutego 2016

108. Sobotnie lenistwo z medykami





Siostra zaszczepiła we mnie ciekawość, by obejrzeć od samego początku Grey's Anatomy, znanej w Polsce jako "Chirurdzy". Dzisiaj cały dzień praktycznie siedzę przyklejony do lapka ;] W Polsce oglądaliśmy akurat część sezonu trzeciego i czwartego. Ja teraz po powrocie do Irlandii zaczynam from the scratch.



wtorek, 9 lutego 2016

107. Jestem!

Wróciłem dzisiaj z Polski, zrobiłem mamie niespodziankę, nic nie wiedziała o moim przylocie ;] Aż się popłakała ze szczęścia;] 7 dni tylko byłem, ale podładowałem akumulatory, mama też się zrelaksowała, odżyła, zrobiliśmy razem notatki odnośnie spraw komputerowych i związanych z angielskim :)
Ja również naładowałem akumulatory i to najważniejsze :)

A tymczasem, opijam z Małżerem powrót do domu ;]

Mój koteł ;]






poniedziałek, 4 stycznia 2016

106. Plan




Nowy Rok, jego początki owocują w pewne postanowienia, plany. Ja nie robiłem żadnych, ale za to zabrałem się za kontynuację planów z zeszłego roku. Reaktywuję japoński - tak, chwila przerwy od katakany na wpis - , piszę także opowiadanie, fanfic, z Matthew Bomerem w roli drugoplanowej, choć to na nim będzie skupiona uwaga głównego bohatera ;]
Najważniejsze, co każdy powinien wdrożyć w czyn, to systematyczność i tego powinniśmy się trzymać, bo dzięki temu dojdziemy do obranych celów. W moim przypadku to...

piątek, 1 stycznia 2016

105. Pierwsza kartka nowej powieści





Zaczął się kolejny, nowy rok. Kolejna nowa "powieść" w moim życiu. Cieszę się na szanse, które ten rok ze sobą niesie. Cieszę się z małych rzeczy, jak wspólne powitanie nowego roku <fajerwerki były, oj były, były. Swoją drogą, seks małżeński podczas nocy sylwestrowej jest nieziemski>, wspólny obiad, ponad pół godziny spędzone z rodzicielką podczas rozmowy telefonicznej. Przy okazji, mama chciałaby, bym częściej wpadał do nich, ale wiadomo, kasa... Takie podróże też kosztują, a że jestem jeszcze żywicielem rodziny, to nie mogę sobie pozwolić na kilka takich podróży w ciągu roku. Cokolwiek się nie zdarzy, zawsze się odnajdę i jak przystało na kocura, spadnę na cztery łapy.