Przede mną długi weekend, mamy w Irlandii Bank Holiday, June Holiday, albo święto poniedziałkowe. Zwał, jak zwał, ważne że wolne :)
Jesteśmy już z Małżerem po obiedzie, pysznym risotto połączonego z chińszczyzną i schłodzonym sosem tzatziki.
A w ramach relaksu oglądam francuskiego Top Chefa, mam zatem dwa w jednym, relaks i naukę, gdyś odświeżam sobie francuski.
Co do francuskiego, to we wtorek przyjdzie nowy do naszego teamu, będzie robił francuskich klientów, a że Lisy i Iriny nie będzie, to zapewne mi przypadnie zaszczyt uczenia go. Może się pokuszę i po francusku poprowadzę trening ;]
Coraz więcej facetów w naszym teamie, to mi się podoba, balans musi być :D
Tymczasem zapraszam również na mój kanał, pojawił się nowy vlog, miłego oglądania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz