Zaczął się miesiąc spadających gwiazd. Może jedna z nich będzie dla mnie łaskawa i spełni moje marzenia ;]
W środę test z angielskiego, jak dobrze pójdzie, to zapisuję się na studia z księgowości i szukam dalej pracy w tym kierunku.
W życiu tymczasem nic się nie zmieniło, wręcz przeciwnie, odczuwam momentami - a jest ich sporo - że jednak nie jestem takim wartościowym i interesującym człowiekiem, a wręcz przeciwnie, mało interesującym, boring, powiedziałbym. Nawet w tej chwili zastanawiam się, co napisać, choć wiele myśli się kłębi w tej mojej głowie. Dość czupryrzastej już, pomału osiągam to, co zamierzałem.
Coś podobnego chciałbym sobie zrobić na głowie ;]
Jest coś takiego w tej fryzurze, co mnie kręci
Względnie coś takiego:
Małżer zaczął mi dogadywać, że się pindrzę, grzebiąc przy włosach i układając je <używam matt clay do teog celu>
Póki je mam, to się pobawię z nimi, nie wiadomo, co mnie czeka w przyszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz