środa, 27 kwietnia 2016

115. Zarobki




Jako, że w pracy nie mam ustawionej polskiej klawiatury, wybaczcie brak znaków diakrytycznych poniżej:

http://praca.interia.pl/zarobki/news-zarobki-osob-z-rozna-znajomoscia-jezykow-obcych-w-2015-roku,nId,2190118

Niesamowicie mi podniosl cisnienie  ten artykul. Nie calkowita, ale bzdura. Owszem znajomosc jezykow

pomaga, ale tylko pomaga. Tak na serio, to liczy sie to, co znasz innego, twoje wyksztalcenie i doswiadczenie. Co mi po angielski czy francuskim, gdybym nie znal sie na finansach, programowaniu, czy administrowaniu<generalnie IT stuff > Ano gowno by mi dalo. Tylko dzieki znajomosci innej profesji mozesz miec zagwarantowane wysokie zarobki, a te sa zwlaszcza zarezerwowane dla IT nerdow i dla wyzszych szczebli kariery typu senior manager, itp. A nie kazdemu jest dane stac sie senior managerem od razu, wiec przestancie pierdolic, ze jak ktos zna lepiej jezyk, to zarabia 5 tysiecy albo nawet 9. Wszystko zalezy od tego kto sie gdzie uplasuje, ale w Polsce korpo raczej nie placa takiej kasy zwyklym analitykom na rynki zagraniczne. Predzej uwierze w 2, 3 tysie miesiecznie niz w 5-9.
Tyle w temacie.
A poza tym, dzien jest piekny, sloneczny, idac tropem pewnej mysli, podkradam ja i mowie, ze dzis jest wspanialy dzien, poniewaz kazdy dzien jest wspanialy <every day is great>.
Staram sie tego trzymac. Tak naprawde to nie mam wyjscia, bo inaczej bym sie zalamal psychicznie, a tego nie chce i nie moge do tego dopuscic. Koty i filogeje trzymaja fason i pion.

I nie przestaje wierzyc, ze wkrotce moje zycie sie odmieni, uda mi sie znalezc prace, malzerowi rowniez, przeprowadzimy sie na swoje mieszkanie i w koncu odzyje. Dosc wegetacji, dosyc.

Poza tym, staram się podnieść sam na duchu i wierzyć, że każdy dzień jest fantastycznym dniem :)

Wiem, zaprzeczenie wczorajszej notki :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz