piątek, 28 czerwca 2013

45. Wielofunkcyjność faceta

Jak to facet nie jest wielofunkcyjny? I nie może robić dwóch rzeczy naraz?
Owszem, może.
Dzisiejszy obiad był przepyszny, ale niestety podrażnił mi żołądek albo jelita albo chuj wie co, suma sumarum wylądowałem w miejscu głębokich przemyśleń, gdzie, by nie marnować czasu, chwyciłem w swoją dłoń maszynkę do golenia i ochoczo przywitałem się z piżdzikłaczkami na brzuchu. Ciach tu, ciach tam.
Od razu czuję się czystszy i lżejszy. I niech mi nikt nie śmie mówi, że mężczyzna nie potrafi robić dwóch rzeczy. MUAAHAHAHAHAAA


Małżer ryczy do słuchawki, bo gada z kimś na TS, więc i ja powinąłem słuchawki i włączyłem sobie muzę.
Na pierwszy odstrzał poszedł techno viking.  Techno Viking
Trzeba przyznać, że całkiem bojowym krokiem się porusza, jakby walczył z kimś. Ja wiem, on walczy z niewidzialnym szatanem, bowiem, gdzie nagi viking, wiedz, że coś się dzieje...

A tymczasem idę dalej, i maltretuję uszy muzą z fuckparade w Berlinie...
Co jak co, ale jak techno (głową-w-ścianę-jeb-rąbanki), to tylko z Niemiec. Najlepsi DJ są właśnie z Niemiec, tudzież z Holandii.

Napiłbym się czegoś, wina albo łychy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz