piątek, 28 czerwca 2013

42. Piątek,

Wracam do domu, odpalam fajkę, mam jeszcze parę metrów do przystanku. I co widzę? Mój spóźniony autobus podjeżdża,już nie zdążę dobiec, szkoda mi dopiero co oddalonej fajki też.szlag,teraz 20minut czekania przede mną,a dodam że pada deszcz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz