Kolejny tydzień się rozpoczyna, niestety nie zaczął się perfekcyjnie, jak tego sobie życzyłem. Prawie wcale nie przespana noc zaowocowała gorszym samopoczuciem, zwyczajnie zasypiałem na siedząco w pracy. Z tego też powodu nie mam dzisiaj kompletnie weny do pisania. Nawet zdania głupio brzmiące nie chcą wyleźć spod mych palców - napisałbym pióra, jednakże używam laptopa do pisania, więc powiedzenie nie na miejscu ;]
Tak siedzę, wgapiam się w ekran i buszuję czasami po internetach, sam nie wiem w poszukiwaniu czego.
Wziąłem się też wczoraj za czytanie biografii, poradnika Stephena Kinga, "Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika". Niby o pisaniu czasem nie ma nic, ale jednak jest, ukryte i tylko bacznie śledzące oko może to wychwycić. Stephena Kinga uwielbiam, cenię go i lubię jego twórczość. Doceniam, że potrafił siebie określić w jakich obszarach tematycznych chce się poruszać. Co się mnie tyczy, to jestem na etapie poszukiwań. Piszę, tworzę, ale nie mam jeszcze sprecyzowanego toru działania. Nie wiem, czy to źle, czy dobrze, niemniej jednak nie poddaję się, pisanie sprawia mi frajdę, nawet jeśli trafię na chwile niemożności i zatwardzenia pisarskiego. Chciałbym dojść do perfekcji i tworzyć wiele dzieł, które będą rozchwytywane, czytane. Warto coś po sobie zostawić, skoro dzieci mieć nie będę z wiadomych względów ;]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz