sobota, 13 października 2012

27. Sobota

Małżer ma dzisiaj wolne, wobec czego wzięliśmy się za sprzątanie. Powiem tak, idzie nam to jak kurwie na deszczu. Mieszkanie posprzątane połowicznie ;] Małżer właśnie śpi, kot też, toteż nie pozostaje mi nic innego jak też się walnąć spać. Albo i nie, pranie trzeba rozwiesić.

Ostatnio zacząłem pisać listy do Małżera i może się to wydać dziwne, to jest to jakiś sposób zwerbalizowania swoich myśli w momencie ich powstawania. Piszę w pracy, w domu, dopisuję, skreślam  wyrywam kartki i piszę od nowa. Wyrażam siebie, swoje myśli, potrzeby, radości  i smutki.
Dobra, lecę przesadzić mężowskie storczyki ;]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz