wtorek, 24 listopada 2015

101. Spadek






Jest już końcówka listopada, a nadal nic nie wiadomo, cisza w eterze. Stres i nerwy mnie zżerają od środka, nie potrafię się skupić na niczym, pisanie na razie stoi, japoński leży odłogiem. Może do końca tygodnia coś się ruszy, bo ileż tak można?!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz