Na poczatek prosze o wybaczenie brak polskich znakow i diakrytykow - siedze w pracy, a tutaj nie mam zainstalowanego polskiego pakietu.
Przegladalem wczoraj liste blogow z Irlandii I zamarzyla mi sie podroz po Irlandii, po wiejskich zakamarkach, drozkach, zobaczyc samemu zielone gory, laki, owce pasace sie tu I owdzie. Mam juz nieco dosc siedzenia w domu, ile mozna, juz mnie ciagnie w strone nieznanego. Na wybrzeze, w gory, gdziekolwiek. Dojazd mnie troche odstrasza, koszt dojazdu raczej, ale I to mozna przebolec. A co ujrzane, pozostanie.
Jest godzina 9, popijam kawe, rozmawiam z ludzmi z pracy i chyba nieco humor mi sie poprawil. Warto czasem porozmawiac z ludzmi, a kolo mnie siedzi sympatyczna Francuska, Linda. Lubie z nia rozmawiac, jest starsza ode mnie o jakies 9 lat, choc w ogole tego nie widac.
Dobra, czas sie w koncu zabrac za raporty, maile i te inne korpo taski ;]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz