Kurwa, wymiękam! Przyjęli nowego gostka do nas do teamu, Angel, czytane Anhel.. Z Wenezueli. Taki tam chłopczyk, żaden umięśniony amant z telenowel. Ale do rzeczy, młode to to i w dodatku pierwszy dzień w pracy i przychodzi ubrany w jeansy, adidasy, jakas tam koszulka z kołnierzem i bluza... Ręce mi opadły, chuj nie miał siły nawet sie podnieść. Do korpo zawsze ale to zawsze Przychodzi się pierwszego dnia odwalonym, nawet jak stróż w Boże Ciało... Trzeba dobre wrażenie zrobić. A później dopiero sobie biegać w dzinsach o tenisówkach.
Mnie tymczasem stres zjada, czekam i mam dobre myśli i trzymam kciuki, ale wolałbym, by juz było, pozytywnie, po wszystkim, by już to mieć za sobą i działać. Nie lubię takich okresów "przed"
Mnie tymczasem stres zjada, czekam i mam dobre myśli i trzymam kciuki, ale wolałbym, by juz było, pozytywnie, po wszystkim, by już to mieć za sobą i działać. Nie lubię takich okresów "przed"